Decyzje sądowe mogą pozwolić na zatrzymanie pojazdów nabytych w podejrzanym komisie
Możliwość utrzymania posiadanych samochodów, pomimo ich zakupu w kontrowersyjnym komisie, jest coraz bardziej prawdopodobna dla nabywców. Sąd przystąpił już do rozpatrywania skarg zgłoszonych przez firmy, które oddały swoje pojazdy w ręce tej jednostki.
Właściciel komisu znalazł się za kratami, a straty firmy wyniosły ponad cztery miliony złotych. Istnieje również szansa na zwrot kilkudziesięciu aut przez osoby, które je tam kupiły. W czerwcu odkryto szczegóły potencjalnego oszustwa prowadzonego przez renomowany komis samochodowy z gminy Długołęka, którym zainteresowała się prokuratura.
Wcześniej Beata Ciesielska, Prokurator Rejonowy w Oleśnicy, wyjaśniała, że prezes firmy będącej właścicielem komisu utknął w błędnym kole zobowiązań. Aby utrzymać dobrą reputację na rynku, musiał sprzedawać określoną liczbę samochodów co miesiąc i wystawiał je za mniej, niż właściciel chciał uzyskać. Chociaż obrót i klientela były solidne, nie rozliczał się z przychodów.
Ze względu na dużą liczbę działań, które muszą podjąć śledczy, sprawą zajął się 1 Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Karolina Stocka-Mycek, rzecznik prasowy prokuratury we Wrocławiu, poinformowała nas o prowadzeniu postępowania przeciwko jednemu podejrzanemu, zarejestrowanego 5 lipca 2024 roku pod numerem 3047-1.Ds.74.2024. Sprawa jest nadal w toku i wymaga przesłuchania wielu osób oraz zdobycia odpowiedniej dokumentacji i możliwej opinii biegłych. Tylko wtedy można dokładnie ustalić wysokość strat, które są obecnie szacowane na ponad cztery miliony złotych. Podjęto wiele decyzji dotyczących pojazdów, które nie są jeszcze ostateczne, a odpowiednie skargi zostały przekazane do sądu.
Decyzja śledczych pozwala osobom, które nabyły pojazdy w komisie, na ich zatrzymanie. Jednak ta decyzja spotkała się z opozycją ze strony poszkodowanych firm. Jeden z naszych rozmówców, który nabył samochód w komisie, skomentował: „Decyzja prokuratora była taka, że auta pozostają w naszym posiadaniu, ponieważ zostały nabyte legalnie. Niestety, firmy odwołały się, więc teraz czekamy na decyzję sądu”.