Pościg jak z filmu akcji
Ścigali go, ale… nie złapali
Do niecodziennej sytuacji doszło ostatnio w Bierutowie w powiecie oleśnickim. Funkcjonariusze z oleśnickiej drogówki dostrzegli bowiem kierowcę samochodu osobowego marki audi, który raz po raz popełniał wykroczenia drogowe. A to nie trzymał się swojego pasu ruchu, a to notorycznie ignorował znaki drogowe. Policjanci postanowili go zatrzymać do kontroli, ale właśnie wtedy kierowca zdecydował się na ucieczkę. Uciekał dość sprawnie, bowiem tak manewrował na drodze, że ścigający go radiowóz koniec końców zderzył się z innym, nadjeżdżającym pojazdem. Mężczyzna, kierujący audi wykorzystał się sytuację skrupulatnie i uciekł z miejsca zdarzenia.
Szczegóły sprawy
Uciekając przed policjantami kierowca nie tylko przyczynił się do uszkodzenia radiowozu ale także swoim zachowaniem stwarzał realne zagrożenie dla życia i zdrowia pozostałych uczestników ruchu drogowego. Jakby tego było mało, audi miało rozbitą tylną lampę. Z powodu ucieczki niebezpiecznego kierowcy policjanci postanowili zwrócić się o pomoc do śledczych z Wydziału Kryminalnego z Ostrowa Wielkopolskiego.
Kryminalni z Ostrowa Wielkopolskiego pięć dni później namierzyli lokalizację niebezpiecznego kierowcy. Policjant z Ostrowa dokonał aresztowania mężczyzny, wcześniej go legitymując. Okazało się, że kierowca ma 24 lata. Młody mężczyzna wyjaśnił, że uciekał przed policjantami z tego powodu, iż nie miał uprawnień do kierowania pojazdem i bał się konsekwencji. Gdyby tego było mało policja znalazła przy nim niewielkie ilości amfetaminy.
24-latek odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat. Ale to nie wszystko. Policjantom udało się też ustalić tożsamość drugiego mężczyzny, który był pasażerem w dniu pościgu. Okazało się, że jest to 20-letni mężczyzna, którego poszukuje Sąd Rejonowy w Gliwicach w celu odbycia kary pozbawienia wolności. Mężczyzna trafił do aresztu.
O innych działaniach policji dowiesz się z portalu policyjna.pl